Dlaczego warto jeść ryby?
Z jednej strony mówimy: „zdrów jak ryba!”, a z drugiej – „jesteśmy tym, co jemy”. Jeżeli więc zależy nam na dobrym zdrowiu, jeść powinniśmy dużo ryb. Doskonale wiedzą o tym mieszkańcy Skandynawii, którzy żyją długo, szczęśliwie i w dobrobycie. Podstawą ich codziennej diety są bowiem ryby.
Ryby są bogate przede wszystkim w: pełnowartościowe białko, które jest dobrze przez ludzki organizm przyswajane, NNKT, czyli niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe, witaminę D, a także liczne składniki mineralne (jak selen, fluor, jod, wapń czy magnez). Jak oddziałują na nasze zdrowie?
Co ma w sobie ryba?
Dla przykładu: żyjący w górskich rzekach i strumieniach pstrąg jest liderem wśród ryb słodkowodnych pod względem zawartości kwasów z rodziny omega-3.
Kwasy te zaliczane są do grupy niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych, których nasz organizm potrzebuje, ale nie potrafi ich samodzielnie wytworzyć.
Dlatego też trzeba je regularnie dostarczać z jedzeniem – chociażby dzięki rybom takim, jak wspomniany pstrąg lub też jak ryby morskie – łosoś, halibut, makrela, śledź czy sardynka.
Kwasy omega-3 mają pozytywny wpływ na nasz układ krążenia: chronią go przed miażdżycą i zawałem serca, ograniczają ryzyko pojawienia się arytmii, rozszerzają naczynia krwionośne, ułatwiając przepływ krwi i obniżając ciśnienie. Dodatkowo przywracają równowagę cholesterolu w naszej krwi, zwiększając poziom tego „dobrego” (cholesterol HDL).
Zmniejszają również ryzyko wystąpienia nowotworów. Co więcej – mają działanie przeciwzapalne (dlatego zalecane są osobom cierpiącym na zapalenia stawów) oraz wzmacniające układ odpornościowy. Do prawidłowego funkcjonowania niezbędne są układowi nerwowemu, ale zwiększają także produkcję serotoniny (tzw. hormonu szczęścia). Zapewniają też zdrowy wygląd skórze, włosom i paznokciom.
Nie tylko kwasy omega-3
W rybach odnajdziemy sporo witaminy D, która – ze względu na związek z wapniem i fosforem –potrzebna jest naszym jelitom, nerkom oraz układowi kostnemu. Jej niedobór prowadzić może m.in. do krzywicy (u dzieci) czy osteoporozy (u dorosłych).
Ryby bogate są też w jod (wchodzący w skład hormonów tarczycy, odpowiadających za metabolizm organizmu), selen (działający przeciwutleniająco, więc ograniczający m.in. proces starzenia się), wapń (działający przeciwzapalnie i przeciwalergicznie, niezbędny układowi kostnemu, mięśniowemu, nerwowemu i krążenia) oraz magnez (istotny dla kości, mięśni, układu nerwowego i krążenia, działający także przeciwstresowo i przeciwdepresyjnie).
Kolejnym atutem ryb jest to, że są one niskokaloryczne (chyba że przyrządzimy je w panierce). Dostarczają nam białka nie ustępującemu temu zawartemu w mięsach. Białko zawarte w mięsie ryby jest dla nas jednak lepiej przyswajalne, a jednocześnie wraz z nim dostarczamy organizmowi mniej kalorii.
Ryby powinny się więc znaleźć w jadłospisie każdej odchudzającej się osoby!
Pamiętać jednak trzeba o tym, że zawartość odżywcza ryb zależy przede wszystkim od ich jakości. Dobre produkty rybne proponuje nam np. Fjord Fiskursson (www.fiskursson.com). Będziemy dzięki nim zdrowi, jak ryby!
Artykuł przygotowany przez partnera serwisu