Straszenie dziecka policją to błąd.
Jeżeli kiedykolwiek straszyłeś dziecko policją - przeczytaj koniecznie, zanim będzie za późno.

Dlaczego NIE WOLNO straszyć dziecka złym policjantem? | 9 błędów jakie popełniają rodzice w edukacji dotyczącej bezpieczeństwa dzieci

Czy zdarzyło ci się postraszyć swoje dziecko policjantem, kiedy jest „niegrzeczne”? Czy powiedziałaś kiedyś dziecku, że „ten pan w mundurze cię zabierze, jeżeli się nie uspokoisz”? Jeżeli tak lub jeżeli nie widzisz nic w tym złego – koniecznie zobacz ten film! To może zaważyć na bezpieczeństwie twojego dziecka w przyszłości.

Spis Treści
Zwiń
Rozwiń

Obejrzyj film – dlaczego straszenie dziecka policjantem to okropny błąd?

9 błędów rodziców w edukacji dzieci na temat ich bezpieczeństwa

Błąd nr 1. Mówienie „nie zachowuj się tak bo policjant cię zabierze”

Dziecko słysząc taki komunikat zapamiętuje, że policjant jest osobą straszną, bo w końcu zabiera od mamy/taty i wsadza do więzienia. A skoro to straszna osoba, to lepiej trzymać się od niej z daleka. Następnie dajemy dziecku sprzeczny komunikat mówiąc, że jeżeli się zgubi to powinno poprosić policjanta o pomoc, bo on zawsze pomoże.

W takiej sytuacji dziecko kiedy się zgubi i jest przerażone, to nie podejdzie do policjanta bo pomyśli, że to, że się zgubiło to jego wina i mama będzie zła. A kiedy mama była zła, to straszyła policjantem, że zamknie mnie w więzieniu.

Strasząc dziecko policjantem sami blokujemy u dziecka chęć uzyskania pomocy od policji, kiedy będzie jej potrzebowało.

Błąd nr 2. Tworzenie sztucznego autorytetu dorosłych

Jeżeli mówimy dzieciom, że to dorośli zawsze mają rację i że dzieci powinny przede wszystkim słuchać się dorosłych, to budujemy u nich przeświadczenie, że na każde polecenie dorosłego (dobre lub złe) muszą reagować akceptacją. Dzięki temu osoba, która chce zrobić im krzywdę ma prostsze zadanie – bo w końcu dorosłych trzeba słuchać. Wystarczy że porywacz powie „musisz ze mną iść, bo inaczej mama będzie zła” i dziecko grzecznie posłucha.

Dlatego tak ważne jest uświadomienie dzieciom, że mamy i taty trzeba słuchać i jednocześnie mieć swoje zdanie. Natomiast w przypadku obcych osób dziecko powinno wiedzieć, że jeżeli decyzja/propozycja obcego dorosłego wprawia je w zakłopotanie lub poczucie niebezpieczeństwa, to nie powinno go słuchać i czym prędzej udać się do rodzica i poinformować o zaistniałej sytuacji.

Błąd nr 3. Awantura, jeżeli dziecko zniknie rodzicowi z oczu

To, że dziecko zniknęło rodzicowi z oczu jest przede wszystkim winą rodzica, gdyż to on jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo dziecka. Oczywiście wiem, że dopilnowanie dzieci to nie lada sztuka, lecz nie zmienia to faktu, że jest to zadanie rodziców. Dlatego, jeżeli dziecko zniknie nam z oczu, a my je następnie odnajdujemy, to nie zaczynajmy od awantury dlaczego się zgubiło, tylko je przytulmy.

Zgubione dziecko jest bardziej przerażone od nas i jedyne czego pragnie to powrotu do rodziców, a nie awantury. Jeżeli dziecko się zgubi i w świadomości będzie miało, że jak zaraz nie znajdzie rodziców to będą źli i będzie kara na komputer, to co zrobi najpierw?

Popędzi szukać swoich rodziców, czyli zgubi się jeszcze bardziej. A w końcu my rodzice zawsze powtarzamy – „jeżeli się zgubisz to czekaj w miejscu”.

Błąd nr 4. Zmuszanie dzieci do witania się ze znajomymi rodziców

Zwłaszcza małe dzieci boją się osób obcych i wolą schować się przy swoich rodzicach. Jest to ich naturalny odruch przetrwania. Czyli w sytuacji, kiedy obca osoba będzie chciała z nimi rozmawiać, to uciekną do rodzica.

Natomiast my – zmuszając dzieci do witania się z naszymi znajomymi, których dzieci nie znają – zabijamy ten instynkt.

Dodatkowo często słyszy się, że dziecko jest niegrzeczne, bo się nie przywitało. Skutkiem takiego podejścia jest to, że w sytuacji kontaktu z obcym dziecko podejdzie do niego, bo w końcu nie chce być niegrzeczne.

Błąd nr 5. Zmuszanie dzieci do grzecznego reagowania na zaczepki

Jeżeli dziecko słyszy od rodziców, że ma odwrócić wzrok lub przytaknąć na zaczepki czy obelgi, to tak naprawdę daje zielone światło szkolnym oprawcom.
Powinniśmy uświadamiać dzieci, że jeżeli ktoś je przezywa to powinny głośno poinformować „PRZESTAŃ TAK DO MNIE MÓWIĆ”, a jeżeli ktoś je popycha to powinny odepchnąć napastnika i poinformować jednocześnie „ZOSTAW MNIE!”.

Dzieci muszą wiedzieć, że BIĆ SIĘ NIE WOLNO, ale WOLNO SIĘ BRONIĆ, bo każdy ma prawo do bezpieczeństwa. Dzieci, które nadstawiają drugi policzek często stają się szkolnymi kozłami ofiarnymi.

Błąd nr 6. Brak pozwolenia na obronę

Dzieci od maleńkości słyszą, że nie wolno się popychać, nie wolno się bić, nie wolno innym robić krzywdy. I dochodzi nawet do takiego paradoksu, że jeżeli jedno zostanie napadnięte i się obroni, to oboje lądują u dyrektora, bo jeden pobił, a drugi oddał w obronie.

Jako rodzice nie mamy aż takiego wpływu na szkołę (a szkoda), ale możemy zagwarantować dziecku, że jeżeli w obronie swojego bezpieczeństwa kogoś uderzy, to w domu nie spotka go z tego powodu konsekwencja.

Błąd nr 7. Niebezpieczny parasol bezpieczeństwa

Czyli uniemożliwienie dziecku stania się samodzielnym. Jeżeli cały czas dajemy dziecku zakazy typu nie rób tego, nie rób tamtego, nie idź tam, to tak naprawdę ograniczamy mu zdolności poruszania się w otaczającym go świecie. Jeżeli dodatkowo cały czas asekurujemy dziecko i zabezpieczamy je, to nabiera ono przekonania, że ktoś nad nim stale czuwa i wyłącza swoje własne „pole” bezpieczeństwa, co prowadzi często do wypadków.

Dlatego tak ważne jest, by pozwolić dzieciom uczyć się na błędach i wyciągać z nich wnioski. Nie da się dbać o bezpieczeństwo dziecka przez 100% czasu.

Błąd nr 8. Brak wysłuchania dziecka jak minął mu dzień

Jeżeli po powrocie dziecka ze szkoły/przedszkola nie zapytamy lub nie wysłuchamy dziecka co robiło, co widziało w ciągu dnia, to może umknąć nam naprawdę ważny szczegół. Dzieci często na nasze pytania „jak było?” odpowiadają „nie wiem, nie pamiętam, tak samo jak zawsze”. I jest to częstym powodem uśpienia czujności rodziców.

Dzieci jednak nie opowiadają nam o rzeczach standardowych, a o „anomaliach” dnia codziennego jak np.: dzisiaj przyszedł pan do szkoły i naprawiał ławki, nie było pani Zosi bo się pochorowała, nie mieliśmy zajęć na dworze bo drzwi się zacięły, przed szkołą stoi taki pan i chciał nas poczęstować cukierkami, zmieniliśmy klasę bo w naszej przecieka sufit.

Jeśli jako rodzice nie wsłuchamy się w opowieść dziecka, to fakt że dzieci zauważyły coś nowego, ale nie są świadome, że może być to zagrożeniem, może umknąć naszej uwadze. A brak reakcji może skutkować nieszczęściem.

Błąd nr 9. Brak poświęcenia dziecku czasu

Jeżeli my jako rodzice nie zapewnimy swojemu dziecku odpowiedniej ilości uwagi, to dziecko w naturalny sposób zacznie tej uwagi szukać gdzie indziej. Przez to też w prostszy sposób może wpaść w kłopoty z „miłym panem, który poświęca czas i chce się bawić”, gdyż dziecko lgnie do osób, które poświęcają mu czas. Spędzanie czasu z dzieckiem jest kluczowe w kontekście bezpieczeństwa naszych dzieci.

Masz pytania? Poszukujesz dodatkowych pomysłów jak zadbać o bezpieczeństwo swojego dziecka?

Koniecznie sprawdź mój webinar o bezpieczeństwie który jest dodatkiem do mojego e-booka i zyskaj nowe pomysły na zabawy. Masz własne pomysły, jak dbać o bezpieczeństwo swojego dziecka? Podziel się nimi w komentarzu.

Oceń artykuł
[Głosów: 1 Średnia: 5]

Check Also

Czy ocet jabłkowy odchudza?

Czy ocet jabłkowy odchudza? W czym pomaga?

Proces odchudzania jest dość złożony. Musisz zadbać nie tylko o regularną aktywność fizyczną, ale także …

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments

NOWOŚĆ!
Sprawdź E-book!

47 zabaw i ponad 150 pomysłów na aktywne spędzanie czasu z dzieckiem

Pobierz bezpłatne
fragmenty e-booków + BONUSY!

Wypełnij formularz.
Materiały wyślę OD RAZU na Twój e-mail!

Wypełnij formularz i zapisz 

się na webinar! 

Pobierz plan TABATA KILLER! 

Wypełnij formularz i pobierz plan na swój adres e-mail

Dołącz do wyzwania deski!

Wypełnij formularz i pobierz plan na swój adres e-mail