Dziecko przyznało się, że jest nękane w szkole. Poznaj 9 rzeczy, których nie możesz zrobić w takiej sytuacji.
Obejrzyj film – Dziecko przyznało się że jest bite? Oto 9 rzeczy, których nie możesz zrobić jako rodzic
1. Sarkastyczne demonizowanie sytuacji
No i co takiego się stało? Pamiętaj na problemy musimy patrzeć z perspektywy dziecka, a nie z perspektywy rodzica. To co dla nas rodziców może wydawać się prostym problemem do rozwiązania, dla dziecka może być problemem nie do przeskoczenia w pojedynkę.
2. Bagatelizowanie problemu
Chyba trochę przesadzasz? Ponownie, to co dla nas rodziców może wydawać się proste, dla dziecka może być ogromnym problemem. Jeżeli to z naszego dziecka się śmieją, to ono odczuwa smutek i musimy patrzeć na sytuację z jego perspektywy, a nie naszej. Zatem, jeżeli dziecko mówi, że jest mu z czymś źle, to znaczy, że faktycznie tak jest, a nie, że powinno o tym temacie zapomnieć.
3. Wieczne zakazy
Koniec z wiecznymi zakazami. Jeżeli zakazujemy dziecku jednej, drugiej, trzeciej rzeczy i ono wie, że tak naprawdę nic nie może, to dojdzie do wniosku, że jego zdanie się nie liczy. Idąc dalej tym tropem, jeżeli przyjdzie agresor i każe dziecku ukraść pieniądze z domu, to ono też powie okej. Bo nie nauczyło się przeciwstawiać i nie nauczyło mówić się nie.
4. Konfrontacja dziecka z agresorem
Chcąc pomóc dziecku, nigdy nie powinniśmy robić od razu konfrontacji agresora z ofiarą. Dlaczego? Bo nasze dziecko będzie zestresowane, a my chcemy mu pomóc, a nie wzmagać jego lęk czy stres. Dlatego, zanim dojdzie do konfrontacji między agresorem a szkolną ofiarą, która ma prowadzić do rozwiązania problemu, musimy zapewnić nasze dziecko o bezpieczeństwie i ono samo musi poczuć się komfortowo i być przygotowane na taką rozmowę.
5. Złota rada – POSTAW SIĘ
Kiedy dziecko informuje nas, że jest ofiarą nękania, a my dajemy mu radę oddaj, postaw się i na tym kończymy nasz komunikat, to nasze dziecko tak naprawdę słyszy radź sobie sam.
6. Impulsywna reakcja rodzica
Jeżeli jako rodzice jesteśmy wzburzeni i zdenerwowani sytuacją, że ktoś ośmielił się tknąć nasz największy skarb, to jest to jak najbardziej naturalne i zrozumiałe. Niestety nasze dziecko na starcie nie wie, czy jesteśmy źli na szkołę, na agresora, czy też na nie samo. Dlatego w pierwszej kolejności powinniśmy opanować emocje, przytulić i zadbać o poczucie bezpieczeństwa dziecka.
Jeżeli pobiegniemy z krzykiem do szkoły i zrobimy awanturę, to zamiast załatwić sprawę na spokojnie i z sukcesem, szkoła będzie chciała z nami walczyć, bo poczuje się zaatakowana przez agresywnego rodzica z pretensjami. W takim scenariuszu dziecko może przestraszyć się, że reakcja rodzica zamiast pomóc, tak naprawdę pogorszy tylko sytuację.
7. Karate rozwiąże problem
Zapisanie dziecka na zajęcia sportowe ze sztuk walki czy samoobrony, to nie magiczne rozwiązanie na palący problem. To pomoże, ale nie rozwiąże problemu. Na zajęciach dziecko zacznie stopniowo budować swoją pewność siebie, pozna różne umiejętności związane z obroną, ale niestety nie sprawi to, że agresor odpuści.
8. Złota rada nr 2 – Zignoruj ich, to się znudzą
Jako rodzice musimy dać sobie zdecydowany spokój z dawaniem rad typu nadstaw drugi policzek, oddaj mu, odpuść sobie, zignoruj ich. To są rady, które nic nie wnoszą. Każda z nich tylko wzmacnia agresora i buduje u naszego dziecka poczucie, że z danym problemem zostało samo.
9. Osobista rozmowa rodzica z dzieckiem agresorem
Dlaczego? Bo to również jest dziecko. Jako rodzice powinniśmy przede wszystkim rozmawiać z naszym dzieckiem, a następnie z wychowawcą oraz rodzicami szkolnego agresora. Samodzielna rozmowa z dzieckiem agresorem może odwrócić się przeciwko nam, gdyż takie dziecko może zgłosić, że np. próbowaliśmy je zastraszyć. I wtedy będziemy mieli słowo przeciwko słowu i zamiast rozwiązywać jeden problem, będziemy mieli już dwa.
Jak wspólnie pokonać szkolną przemoc? Poradnik dla dziecka i rodzica – KURS ONLINE
Masz dodatkowe pytania? Zadaj je w komentarzu!
Jeżeli masz pytania dotyczące kursu lub przemocy w szkole – z chęcią na nie odpowiem.