Krem ma bardzo intensywny, rzadko spotykany żółty kolor, co moim zdaniem absolutnie nie jest minusem, bo świadczy o wysokiej zawartości oleju rokitnikowego. Krem jest gęsty, ale bardzo dobrze się rozsmarowywyuje i od razu wchłania.
Działanie i ogólne wrażenie: bardzo dobry krem na dzień, świetnie sprawdza się pod makijaż, szybko się wchłania, delikatnie matuje buzię i nie wałkuje pod podkładem. Nie ma jednak żadnego filtra SPF, więc jeśli komuś bardzo to przeszkadza to trzeba dodatkowo zadbać o podkład lub puder z SPF.
Natomiast bez przeszkód można go używać na noc. Bardzo dobrze sprawdza się nałożony w okolice oczu, w ogóle nie podrażnia delikatnej w tych okolicach skóry, ładnie nawilża, zmniejsza poranną opuchliznę i cienie pod oczami.
Po użyciu tego kremu skóra jest bardzo gładka i miękka w dotyku, a to wszystko dzięki zawartości olejków w składzie! Po większości drogeryjnych kremów skóra również jest gładka, ale tylko dzięki silikonom, które kamuflują skórę, a nie nawilżają i odżywiają.
Ten krem sprawdzi się dobrze w pielęgnacji każdej cery, ale jeżeli masz skórę bardzo suchą lub dojrzałą to myślę, że na noc trzeba będzie poszukać czegoś mocniej odżywiającego/regenerującego. Oczywiście tego kremu można używać w każdym wieku, ale myślę, że najbardziej zadowolone będą panie z grupy +20 i +30.
Moim zdaniem stosunek ceny do jakości w tym kremie jest bardzo korzystny i na pewno warto go mieć w swojej kosmetyczce. Jeżeli jednak walczysz z przetłuszczaniem skóry i niedoskonałościami to bardziej polecam wersję brzozową tego kremu.
Cena i pojemność: 26zl / 50ml
Ocena: 4,5/5
Czy kupię ponownie? Tak
Skład INCI: Woda, Olej z pestek winogron, Olej sojowy, Sorbitan Stearate & Sucrose Cocoate, Olej rokitnikowy, Masło karite (Shea), Stearynian glicerolu, Olej arganowy, Olej jojoba, Kwas stearynowy, Alkohol cetylostearylowy, Alkohol benzylowy, Betulina, Witamina E, Ekstrakt z aloesu, Alantoina, Guma ksantanowa, Kwas dehydrooctowy, Ekstrakt z mydlnicy lekarskiej, Lupeol, Kwas oleanolowy, Kwas betulinowy.