Szampon
Zapach i konsystencja: Szampon ma bardzo ładny i przyjemny zapach o lekko cytrusowej nucie, długo utrzymuje się na włosach. Natomiast konsystencja szamponu jest trochę zbyt płynna, co w połączeniu z bardzo niefortunnym opakowaniem (plastikowa zakręcana butelka bez dozownika) sprawia, że szampon jest bardzo niewydajny. Mało się pieni, więc najlepiej stosować metodę kubeczkową.Działanie i ogólne wrażenie: mam mieszane uczucia co do tego szamponu, po pierwszych kilku myciach włosy wyglądały świetnie – były dobrze oczyszczone, błyszczące i odbite u nasady. Niestety po kilku myciach ten efekt minął i włosy stały się widocznie wysuszone, matowe i bez blasku.
Trochę szkoda, bo w składzie umieszczono kilka bardzo ciekawych ekstraktów, które powinny świetnie się sprawdzić na włosach przetłuszczających się np. cedr himalajski czy pięciornik krzewiasty. Także obietnice producenta spełniły się częściowo – owszem włosy były bardzo dobrze oczyszczone (chyba nawet aż za bardzo), ale w ogóle nie wpłynął na zmniejszenie się przetłuszczania włosów, czyli regulacja pracy gruczołów łojowych to ładna obietnica, ale niestety niespełniona. Zdecydowanie nie przedłuża świeżości włosów.
W składzie jest również substancja mocno oczyszczająca (i jednocześnie drażniąca) – Magnesium Laureth Sulfate i to właśnie tę substancję obwiniam o późniejsze wysuszenie włosów i jednocześnie przyspieszenie przetłuszczania włosów.
Ogólnie nie polecam tego szamponu jako dłuższą kurację dla włosów przetłuszczających się ze względu na możliwość przesuszenia włosów. Natomiast jako szampon oczyszczający 1 raz w tygodniu będzie idealny.
Cena i pojemność: 14 zł/280 ml
Ocena: 3/5
Czy kupię ponownie? Nie (nie zmniejsza przetłuszczania włosów, więc warto poszukać czegoś innego)
Skład INCI: Aqua with infusions of: Dasifora Fruticola Extract, Cedrus Deodara Oil, Artemisia Frigida Extract, Organic Saponaria Officinalis Root Extract, Organic Rosa Canina Seed Oil; Magnesium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Lauryl Glucoside, Cocamide DEA, Sodium Chloride, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Parfum, Citric Acid.
Odżywka
Zapach i konsystencja: zapach odżwyki bardzo przypomina zapach szamponu z tej samej serii, jest jednak może odrobinę mniej intensywny i wyczuwalny, ale również długo utrzymuje się na włosach.
Odżywka jest biała, bardzo gęsta i ma dosyć irytującą glutowatą konsystencję, co sprawia, że ciężko ją wydobyć z opakowania, a jeśli się to uda to zazwyczaj wylatuje jej zbyt duża ilość. Natomiast rozprowadza się na włosach całkiem dobrze i łatwo ją spłukać.
Działanie i ogólne wrażenie: Mam podobne odczucia jak przy szamponie, odżywka jest poprawna: wygładza, ułatwia rozczesywanie, robi to co dokładnie każda inna odżywka. Jednak ponieważ miała to być odżywka do zadań specjalnych, liczyłam bardziej na działanie przywracające równowagę skórze głowy, zmniejszenie przetłuszczania. Tutaj klapa na całej linii, miałam wrażenie, że włosy jeszcze bardziej się przetłuszczają i są obciążone.
Największy minus to elektryzowanie się włosów, nie wiem czy bardziej to wina oczyszczającego szamponu czy też zbyt słabej odżywki, ale włosy strasznie mi się zaczęły elektryzować po używaniu tegoż duetu.
Ogólnie nie polecam, opórcz ładnego zapachu, nie robi z włosami nic szczególnego pomimo (trzeba to przyznać) bardzo ładnego składu.
Cena i pojemność: 15,50 zł/360 ml
Ocena: 3/5
Czy kupię ponownie? Nie, na pewno nie (nie ma nic gorszego niż elektryzujące się włosy)
Skład INCI: Aqua with infusions of: Dasifora Fruticosa Extract, Cedrus Deodara Oil, Artemisia Frigida Extract, Organic Saponaria Officinalis Root Extract, Organic Rosa Canina Seed Oil; Cetearyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Cyclopentasiloxane, Kaolin, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Parfum, Citric Acid.