Skład INCI: Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Glyceryl Cocoate (emulgator), Melaleuca Alternifolia (Tea Tree) Leaf Oil, Mixed Tocopherols (witamina E), Rosmarinus Officinalis Leaf Extract
Zapach i konsystencja: ten olejek dostępny jest w 3 wersjach: bezzapachowy, pomarańczowy i z dodatkiem olejku z drzewa herbacianego, więc każdy może dobrać produkt adekwatny do potrzeb. Wersja z drzewkiem herbacianym ma charakterystyczny ziołowy zapach olejku, dosyć mocny, ale bardzo przyjemny – jak dla mnie również relaksujący. Konsystencja jak sama nazwa wskazuje jest oleista, gęsta, produkt się nie pieni, ale w ogóle to nie przeszkadza w skutecznym oczyszczeniu cery.
Działanie i ogólne wrażenie: skład kosmetyku jest cudowny, bardzo łagodny i naturalny, żaden składnik nie ma działania podrażniającego.
Równocześnie olejek myjący jest niesamowicie skuteczny, bez problemu zmywa makijaż (nawet wodoodporny), brud i zanieczyszczenia, a jednocześnie w ogóle nie wysusza skóry, nie podrażnia oczu. Dzięki temu do demakijażu możemy użyć jednego produktu, a nie 3, a w dodatku efekt jest wspaniały. Przy codziennym użyciu 1 raz dziennie wystarcza na ok. 2 miesiące.
Połączenie oleju słonecznikowego i olejku z drzewa herbacianego ma działanie nawilżające, gojące i antyseptyczne, co faktycznie można zaobserwować – wypryski pojawiają się rzadko, a jeżeli już to stan zapalny szybko znika.
W tej chwili nie wyobrażam sobie, żeby wrócić do tradycyjnych, drogeryjnych żeli myjących, niestety mają zbyt silne działanie wysuszające, a oczyszczają cerę dużo gorzej niż olejek myjący.
Nadaje się do każdego rodzaju, ale szczególnie polecam dla cery tłustej, trądzikowej, zanieczyszczonej oraz podrażnionej (alergia, zabiegi kosmetyczne).
Podusmowując: świetny i bardzo wydajny produkt do codziennej pielęgnacji, może być używany przez osoby noszące soczewki kontaktowe.
Cena i pojemność: 11,80 zł/120 ml
Ocena: 5/5 (nie ma absolutnie żadnych minusów)
Czy kupię ponownie? Tak, z pewnością (to już moja 10 buteleczka)